Relacja z wydarzenia»
Relacja z wydarzenia
Gala "Top Seriale 2024"
Kto ma pilota, ten ma władzę! To były żniwa roku dla serialu Netflixa "1670" w reż. Macieja Buchwalda oraz Kordiana Kądzieli, według scenariusza Jakuba Rużyłło! Oddano też rekordową liczbę głosów - 100 tysięcy! 14 marca podczas uroczystej gali w warszawskim Teatrze Capitol poznaliśmy laureatów drugiej edycji plebiscytu "Top Seriale 2024" zorganizowanego przez Wirtualną Polskę. Ambasadorami tegorocznego plebiscytu zostali: Aleksandra Popławska, Ewelina Witenberg, Kaja Szafrańska, Artur Zaborski, Maciej Kawulski oraz Piotr Stramowski. Laureatów w 17 kategoriach wybrali czytelnicy serwisu oraz widzowie i fani seriali dostępnych na platformach streamingowych: Netflixa, HBO Max, Disney +, Player, Polsat Box Go, SkyShowtime oraz Prime Video. Wśród nagrodzonych produkcji znalazły się zarówno najlepsze seriale zagraniczne, jak i polskie hity, wśród nich: "The Last of Us", "1670", "Loki", "Skazana", "Belfer", "Sortownia", "Warszawianka", "Sex Education".
Grand Prix (wybór publiczności): "1670"
Serial roku 2023 (wybór ambasadorów): "Sukcesja"
Najlepszy polski serial (wybór ambasadorów): "1670"
Najlepsza aktorka/aktor (wybór ambasadorów): Zofia Jastrzębska ("Infamia")
Najlepsza scena: "1670" - mierzenie kutasów
Najlepszy serial do bindżowania: "1670"
Najlepszy serialowy trend na TikToku: "1670" - wszystkie teksty ks. Jakuba Adamczewskiego
Najlepszy serial audio (Audioteka): "Error"
Najlepszy serial Young Adult (vibez.pl): "Sex Education"
"Jestem bardzo wdzięczna za tę nagrodę. Niestety nie mogę być teraz z wami, ponieważ jestem na planie. To znaczy, teraz jestem w domu, ale kiedy to oglądacie, mam nadzieję, że gram. Że gram wybitnie. Na tyle dobrze, żeby potwierdzić słuszność tej nagrody. Oczywiście to jest żart. Czegokolwiek bym nie zrobiła przed kamerą, nie stworzyłabym takiego serialu, jakim jest "Infamia". Ta nagroda należy się wszystkim twórcom, którzy włożyli swoje serca, wrażliwość, kreatywność w ten projekt. Jestem zaszczycona, że mogłam pracować u waszego boku i że daliście mi przestrzeń do stworzenia Gity. Bardzo dziękuję twórcom z romskiej społeczności za otwarcie swoich serc przede mną, za pokazanie mi swojej kultury i za zaakceptowanie mnie w pełni. Dziękuję Netflixowi za możliwość rozwinięcia skrzydeł. (&) Dziękuję całej obsadzie piekielnie uzdolnionych artystów, moich przyjaciół. Dziękuję moim bliskim, że wytrzymali ze mną, kiedy byłam bardziej Gitą niż Zosią. Dziękuję organizatorom gali "Top Seriale" oraz jej ambasadorom za skierowanie swojego wzroku na seriale. I dziękuję wam, widzowie. Dziękuję, że przeżywaliście ze mną swoje emocje. To jest dla mnie największa nagroda" - powiedziała w nagraniu, nieobecna na gali, Zofia Jastrzębska.
"Kierowałem się sercem, tak jak zawsze, a nie tym co się innym podoba lub co jest popularne. Cieszę się, że nie tylko wśród nominacji znalazły się seriale, które lubię, ale również jednym ze zwycięzców jest ten bliski memu sercu. Uznałem, że być może moje incydentalne pojawienie się w przestrzeni serialowej, bo nie jest to dla mnie naturalny świat, umówmy się, miało jakiś sens. Zdecydowanie świat podąża w stronę, w którą, jeżeli coś ci się udaje, to oznacza, że widz lubi tam przebywać, spędzać z tym czas i odpowiedzią na to zawsze na koniec dnia jest jakaś forma serialu. Zwróciłem zdecydowanie uwagę na serial "Infamia" i na Zosię Jastrzębską, która dla mnie osobiście przekroczyła barierę telewizyjno-kinowego tchórzostwa, które bardzo często jest elementem towarzyszącym, szczególnie aktorkom, które z założenia jakby mają trudniej zagrać odważną rolę. A to była bardzo odważna rola, z bardzo odważnymi nie tylko scenami, ale całą budową charakteru. Dawno czegoś takiego nie czułem, a jeżeli chodzi o polski serial, to prawdopodobnie chyba po raz pierwszy w ogóle" - powiedział Maciej Kawulski, reżyser, ambasador plebiscytu.
"W siedemnastym wieku przyznawano przede wszystkim tytuły szlacheckie. Wydaje mi się, że to jest taka nagroda, której nie wiem, czy te, które my dostajemy dorównują. A poważnie. Jestem totalnie wzruszony i tym, że serial "1670" został tak doceniony, bo sam go bardzo doceniam i czuję ogromną wdzięczność do losu, że mogłem być częścią tego serialu, tej przygody filmowej ogromnej. Cieszę się, że coraz silniejszą pozycję w naszej popkulturze ma serial, że w końcu po wielu latach nie kojarzy się z kiczem, z czymś gorszym, drugorzędnym. Te seriale, które pojawiły się w zeszłym roku, których jestem też ogromnym fanem, mówię tu o "Informacji zwrotnej", "Emigracji XD", "Infamia" to kawał świetnej roboty. Naprawdę super jest się czuć częścią serialowej polskiej rzeczywistości. Kiedy dostałem scenariusz, którego nikt przez dwa lata nie chciał wyprodukować nie miałem zawahania. Niestety w tym zawodzie jest tak, że albo masz klęskę urodzaju albo nie grasz. Jestem teraz po wielu, wielu miesiącach zawodowego przestoju, kiedy telefon nie dzwonił. A w momencie, kiedy dostałem "1670", miałem okazję zagrać główną rolę pierwszy raz za granicą we Francji i zrobiłem inny serial, który jeszcze nie wyszedł, ale też jest fantastyczny. Intuicja podpowiadała mi, bierz "1670" i się nie zastanawiaj. Dzisiaj wiem, że czułbym się jak Cezary Pazura, który odmówił roli w "Dniu świra", jakbym nie wziął tej roli, bo naprawdę czuję ogromną dumę, że jestem częścią "1670"" - powiedział Michał Sikorski.
Na gali pojawiło się wiele znanych twarzy show-biznesu, m.in. Monika Miller, Martyna Byczkowska, Marta Malikowska, Maja Hyży, Agnieszka Kaczorowska-Pela, Michał Sikorski, Ilona Ostrowska, Malwina Wędzikowska, Andrzej Nejman, Piotr Stramowski, Andrzej Chyra. Wydarzenie poprowadzili Paulina Krupińska i Kuba Jankowski, a o oprawę muzyczną zadbał Dr Misio.
